czwartek, 16 sierpnia 2012

13. Sny


Na jej łóżku leżał nie, kto inny, jak Draco Malfoy i oglądał zdjęcia leżące na jej szafce nocnej.
- Malfoy, co tu robisz? Jakim cudem udało Ci się, tu wejść nie włączając alarmu? I zostaw te zdjęcia!
- No wiesz Mionko, mam swoje sposoby, a przyszedłem tu by pogadać z moją kuzynką, bo ona ostatnio jest tak zajęta, że nie ma dla mnie czasu.
- Kuzynką? Malfoy, o czym ty gadasz, jaką kuzynką? I nie nazywaj mnie Mionką
- O czyżbyś Ami im nie powiedziała całej prawdy o sobie?
- Mówiąc to blondyn patrzył na Clare
- Clar, o czym on mówi? Jaka Ami? O co w tym wszystkim chodzi? - Clar słuchała gradu pytań ze spuszczona głową.
- No cóż wy sobie tu pogadajcie, a potem kochana kuzyneczko wpadnij do mnie, bo musimy pogadać - mówiąc to chłopak wyszedł zadowolony zostawiając trzy dziewczyny same.
- Jaka kuzynka, o co w tym wszystkim chodzi? Mówiłaś, że nie masz przed nami tajemnic, a jednak nas okłamałaś. Jesteś taka sama jak każdy ślizgon.
- Miona, to nie tak.
- A jak? Malfoy kłamał? - dopytywała się Ruda.
- Nie Malfoy miał racje jestem jego kuzynką. Dziewczyny poczekajcie, chcę wam to wytłumaczyć. Moja matka jest nieżyjącą siostrą ojca Draco. Naprawdę nazywam się Clarisa Amelia Malfoy Greek. Moja matka zmarła pół roku po moim przyjściu na świat. Przez pierwsze sześć lat mojego życia, dokładniej pięć i pół roku wychowywały mnie nianie, zatrudnione przez ciotkę Narcyzę. Mój ojciec nie wiedział o moim istnieniu, matka odeszła od niego, gdy zaszła w ciąże. On sam nie wie, dlaczego. Wtedy nazywałam sie Clarisa Amelia Malfoy. Wiedziałam, że jestem córką Rosie Anabell Malfoy i mężczyzny, który mnie nie chciał, za co ja go nienawidziłam. Dziwnym zbiegiem okoliczności będąc na spacerze z nianią, spotkałam swojego ojca. Ten dziwny człowiek przyglądał mi sie długo, rozmawiał z nianią, a na drugi dzień zjawił się w dworze Malfoyów. Po wielogodzinnej rozmowie z wujem Lucjuszem dowiedział się prawdy. Od tamtej pory zamieszkałam z nim. Dostałam jego nazwisko, więc nazywam sie teraz Clarisa Amelia Malfoy Greek. Dowiedziałam się, że matka pewnego razu znikła z jego życia i pomimo poszukiwań więcej jej nie odnalazł. Dlatego jestem trochę podobna do Malfoya tylko oczy mam ciemne po ojcu. Ja was przepraszam powinnam powiedzieć wam to wcześniej.
- To, dlaczego nam nie powiedziałaś?
- Bałam się, że nie będziecie chciały mnie znać, bo wiem jak nie lubicie Dracona.
- Obiecaj nam, że od dziś nie będziesz miała przed nami tajemnic.
- No dobrze.
- Och, Clar - dziewczyny przytuliły się.
- Przepraszam was, ale musze załatwić pewna sprawę - po tych słowach dziewczyna wyszła z pokoju.

***

Drzwi do dormitorium zamknęły się z hukiem. Młoda blondwłosa dziewczyna stanęła na środku sypialni. Zatrzymała wzrok na chłopaku, który leżał na łóżku. Duże, dębowe, rzeźbione łoże, nakryte zielono - srebrną narzutą z wyhaftowanym smokiem robiło wrażenie prawie na każdym, ale nie na niej. Przywykła do takiego wystroju wnętrz. Teraz płonęła od środka. Złość z minuty na minutę, co raz bardziej się uwidaczniała.
- Dlaczego to zrobiłeś!!??
- Ale, o co ci chodzi?
- Wiesz dobrze, o co!!
- A! Chodzi Ci o to, że powiedziałem szlamie i Wiewiórze, że jesteś moja kuzynką?
- Nie mów tak o nich!!
- No dobra nie drzyj sie tak, jakby nie zaklęcie dźwiękoszczelne to cały zamek by cie słyszał.
- No i dobrze, że by słyszał. Wszyscy dowiedzieliby się, że mój kuzyn jest debilem.
- Ami proszę cie tylko bez obrażania.
- Będę sobie mówiła na ciebie jak chce, a teraz powiedz mi, dlaczego to zrobiłeś!!!
- No dobrze tylko sie nie drzyj. Złość piękności szkodzi
- DRACO!!!
- Po pierwsze ktoś musiał im to powiedzieć, bo znając ciebie to ty byś tego nie zrobiła. Po drugie wkurzyłaś mnie tym występem w wielkiej sali, a po trzecie to nie jest towarzystwo dla ciebie.
- O to ci chodzi, chciałeś sie zemścić. A kto jest dla mnie towarzystwem to wyłącznie mój interes.
- Co do zemsty powiedzmy, ze masz trochę racji. Chociaż wiesz, że tobie nigdy nie zrobię nic, co zagroziłoby twojemu życiu, zdrowiu czy reputacji.
- Ale mojej psychice tak! W końcu z kimś się dogaduję z kimś, kto nie patrzy na pieniądze i nie jest pustogłowy, a ty chcesz to zniszczyć.
- Ale to nie jest towarzystwo dla ciebie
- Mówiłam ci to, z kim sie zadaję to mój interes. A na koniec zapamiętaj sobie. Traktuję cie jak brata, ale jeśli jeszcze raz coś takiego sie powtórzy to porozmawiamy inaczej. - Po chwili słychać było trzask drzwi, a w sypialni został sam. Wstał nalał sobie Ognistej i usiadł w fotelu / Pozłości się jak zawsze i za jakieś kilka godzin jej przejdzie.../

***

Czarna poświata nocy ogarnęła świat. Gwiazdy świeciły nad potężnym zamczyskiem, które stało na wielkiej polanie niedaleko gęstego tajemniczego lasu i pięknego jeziora. Wszyscy jego mieszkańcy byli pogrążeni we śnie. Pewien chłopak, co chwile sie budził. Nie wiedział, co sie z nim dzieje, w kółko śniło mu sie to samo. Dziewczyna z brązowymi lokami i czekoladowymi oczami. Jest roześmiana, wyciąga ręce chcąc go złapać, ale nagle zapada ciemność. Gdy znowu jest jasno widzi ją. Jest jakaś inna, kilka osób ją pociesza, ale ona tego nie chce. Gdy podnosi na niego wzrok zamiast blasku w jej oczach widzi chłód i pustkę. Zaczyna na niego wrzeszczeć. Chłopak nie rozumie słów, które płyną z jej ust jak łzy po jej policzkach. Chce go uderzyć, ale nie może, bo znowu zapada ciemność. Gdy ciemność mija, stoi przed drzwiami. Rozpoznaje je. To drzwi do łazienki Jęczącej Marty. Nie może odejść coś mu nie pozwala, więc otwiera je i wchodzi do środka. Na środku łazienki w szkarłatnej kałuży leży ta sama dziewczyna. Jest blada jak papier. W tej samej chwili do pomieszczenia wpadają jej przyjaciele. Chłopak o kruczoczarnych włosach łapie ją na ręce i wybiega, a reszta podąża za nim. Jedynie mała ruda dziewczyna zatrzymuje sie i patrząc mu w oczach z mieszaniną nienawiści i smutku wypowiada słowa, których nie słyszy. Jedynie z ruchu warg odczytuje jedno krótkie zdanie.
- To twoja wina.
Draco nagle sie obudził, znowu czując dziwne skurcze żołądka. To dziwne uczucie, gdy widzi ją martwą na posadzce. Tyle razy życzył jej śmierci, a gdy widzi ją martwą dzieje się z nim coś dziwnego. Gdy pierwszy raz mu sie to przyśniło chciał lecicie i sprawdzić czy ona jest u siebie w sypialni, ale powstrzymał się w ostatniej chwili. Zegar na ścianie wybił czwartą nad ranem. Młody Malfoy nie wytrzymał. Wstał ubrał sie i wyszedł na spacer by przejść się po błoniach. Skierował sie nad jezioro. Nagle pod drzewem zauważył siedzącą osobę.
- Ami?
- Draco mówiłam ci, żebyś mówił do mnie Clar, czyli tak jak mam na pierwsze imię jakbyś nie pamiętał.
- Przykro mi, ale dla mnie zawsze będziesz małą Ami ale nieważne lepiej powiedz, co tu robisz o takiej porze. Przecież z zamku nie wolno wychodzić przed szóstą rano.
- Odezwał się sie ten, co przestrzega przepisów i właśnie jest w swoim łóżku - na twarzy dziewczyny wyszedł drwiący uśmiech, którego nie powstydziłby się nawet sam Draco Malfoy.
- No dobra mów, co jest?
- Nie mogłam spać, przez całą noc śniło mi sie to samo w kółko.
- Śmierć Hermiony Granger?
- Skąd wiesz? – popatrzyła na niego zaskoczona.
- Śniło mi sie podobnie, leżała w łazience..
- Na podłodze
- W łazience Jęczącej Marty. 
- Draco czy wiesz, co to znaczy?
- Znowu śniło nam sie to samo
- Ale ostatnim razem to, co nam sie śniło, to wtedy to sie spełniło- w głosie dziewczyny można było usłyszeć strach.
- Nie panikuj pamiętaj, że wiele razy śniło nam sie to samo a tylko niekiedy te sny spełniały się. Nie przejmuj się. - chłopak przytulił ja. Siedzieli tak dłuższą chwilę.
- Draco, a jeśli to się stanie? Jeśli ona...
- Clariso Amelio Greek Malfoy, nie histeryzuj nic sie nie stanie - mówiąc to starał się sam w to uwierzyć.
- Malfoy, dlaczego ty zawsze zmieniasz kolejność moich nazwisk? Ile razy mam ci powtarzać, że nazywam się Clarisa Amelia Malfoy Greek?
- Możesz nawet do końca życia i tak nie zapamiętam, bo dla mnie zawsze będziesz Ami Malfoy moja małą roześmiana, romantyczna i dożartą siostrą - słysząc to Clar /Ami wtuliła się w ramiona blondyna. - A teraz Ami, czas na śniadanie - niechętnie podnieśli sie z trawy i ruszyli w stronę zamku.

2 komentarze:

  1. Czy specjalnie ta niefortunna wizja była akurat w rozdziale o numerze trzynastym? W końcu 13 to nieszczęśliwa liczba ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Sny i 13 nie ma nic do tego. Ja tam 13 lubię :-)

      Usuń