Prze kolejny tydzień nic złego się nie działo. Hermiona wróciła do
swojego normalnego trybu życia, czyli do nauki, czytania i spędzania czasu z
przyjaciółmi. Właśnie zaczynał się weekend, był piątek wieczorem, brązowowłosa
po całym dniu ciężkiej nauki postanowiła wziąć relaksującą kąpiel. Udała się do
łazienki prefektów, po wypowiedzeniu hasła weszła do środka, napełniła cały
mały basen wodą z pianą, rozebrała się i weszła do niego. Po przepłynięciu
kilku długości, położyła się i zaczęła rozmyślać./O co w tym wszystkim chodzi,
dlaczego Malfoy się do mnie przystawia, a raczej przystawiał, bo przez ten
tydzień jednak miałam spokój wiec może tak już zostanie. Ale dlaczego tak się
zachowywał czyżby mops już mu nie wystarczał? Ale dlaczego ja? Niech się
przystawia do jakiejś dziewczyny z swojego fun klubu, najlepiej pustej blondynki.../Leżąc
tak usłyszała jak otwiera się przejścia do łazienki i zobaczyła przez parę
zarys postaci.
- Zajęta, wyjdź za chwilę zwolnię to wejdziesz.
- No, no proszę bardzo, kogo my tu mamy - chłodny głos przecinał
parę jak sztylet. Dziewczyna zamarła w bezruchu, po usłyszeniu tych słów cała
nadzieja na to, że on jednak dał jej spokój odpłynęła. -Popatrz Granger, znowu
się spotykamy, cieszysz się? - blondwłosy chłopak usadowił się na skraju
basenu.
- Malfoy pacanie! Wyjdź stąd, jak byś nie zauważył jestem naga-
mówiąc to dziękowała w myślach, że ktoś kiedyś wymyślił pieniące się płyny do kąpieli.
- No, co tak siedzisz kołku, rusz się i podaj mi ręcznik.
-Przykro mi słońce, sama będziesz musiała, go sobie wziąć, a jak
nie to ja tu posiedzę i poczekam, aż ta piana zniknie.
- Malfoy!- Chłopak nawet nie zareagował na nutę strachu w głosie
dziewczyny. Hermiona zaczęła analizować sytuacje i wpadła na genialny pomysł
dokładnie na cały plan, który zamierzała wcielić w życie. Podpłynęła jak
najbliżej ręcznika, odwróciła się tyłem do Ślizgona, wstała, sięgnęła po
ręcznik, szybko się obwinęła i wyszła z basenu.
- No Granger zaszokowałaś mnie, nie myślałem, że na to się
zdobędziesz.
- No widzisz kochanie, nie znasz mnie - mówiąc to zaczęła zbliżać
się uwodzicielskim krokiem do chłopaka. Oparła dłoń na jego klatce piersiowej.
Przybliżyła usta do jego ust i w momencie, kiedy Ślizgon zamknął oczy, chcąc ją
pocałować popchnęła go z całej siły. Draco wpadł do wanny, z której Hermiona
nie wypuściła wody, Gdy się wynurzył, ona już zawiązała szlafrok i zmierzała do
wyjścia, gdy była w przejściu odwróciła sie do niego
- Na razie, czystokrwisty misiaczku - wypowiedziawszy to, zniknęła
za ścianą, zostawiając Ślizgona samego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz