czwartek, 16 sierpnia 2012

2. Uczta i dziwne myśli


Kiedy usiedli przy stole w Wielkiej Sali Ron od razu zaczął marudzić.
- Mam nadzieje, że ceremonia przydziału będzie trwać krótko, bo jestem strasznie głodny.
- Ron czy Ty zawsze musisz myśleć o jedzeniu?
- Wcale nie zawsze... - Kłótnie przerwało wejście do sali profesor McGonagall, która niosła stołek i tiarę. Ceremonia przydziału trwała 30 min, gdy się skończyła na stole pojawiły się potrawy i każdy zabrał się za jedzenie. Gdy skończyli, zastawa zniknęła i powstał dyrektor.
- Witajcie! Nadszedł kolejny rok nauki, mam nadzieje, że będzie lepszy niż poprzedni. Chciałbym poinformować pierwszorocznych... –
W tym momencie Hermiona przestała słuchać tego, co mówi dyrektor, gdyż poczuła na sobie czyjś wzrok. Zaczęła rozglądać się po sali: Zerkając w stronę stołów Krukonów i Puchonów, ale gdy tam nie odnalazła osoby, która się w nią wpatruje odwróciła się w stronę Ślizgonów i natrafiła na obraz, którego się nie spodziewała. Draco Malfoy siedział z założonymi na piersi rękami i bezczelnie gapił się na nią jakby nigdy nic. W gryfonce się zagotowało, ale nie mogła nic na to poradzić, dlatego odwróciła się i starała słuchać przemówienia, Dumbledora
-...więc jeszcze tylko powiem dobranoc i możecie już iść.

Gryfonka wstała i zaczęła prowadzić pierwszorocznych pod portret Grubej Damy. Przechodząc przez drzwi WS usłyszała za sobą głos:
- Szlamo, odsuń się, ja mam pierwszeństwo- Ślizgom odepchnął ją i przeszedł przez drzwi. Hermiona zdążyła odpowiedzieć mu tylko:
- Malfoy, ty debilu.

***

Jakieś, dwie godziny potem:

Leżąc w łóżku rozmyślała nad całym dniem, nad wszystkim, co się zdarzyło. Pogrążona w myślach na temat swojego największego wroga zasnęła otulona poświatą księżyca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz